top of page
Szukaj

Wikingowie w Ameryce 500 lat przed Kolumbem

Zaktualizowano: 11 gru 2018


Źródło: http://www.wikiwand.com/pl/Eryk_Rudy


Wikingowie odkryli Amerykę Północną na pięć wieków przed Krzysztofem Kolumbem! To Normanowie, jako pierwsi Europejczycy postawili stopę w kraju Indian, których oni zwali skraelingami (prawdopodobnie od staronordyckiego czasownika skrækja – krzyk, lub skrá – wysuszona skóra). Termin ten, obejmował Inuitów z Grenlandii i właśnie mieszkańców Vinlandii/Winlandii Dobrej, czyli dzisiejszej Kanady. Ale od początku.


Zarzewie tej ekspansji dał Eryk Rudy, który uciekając z Islandii za, jak podają sagi „mężobójstwo” (poszło o zatarg z sąsiadem Valthjofem i nieodłączną zemstę), wiosną 981 roku dotarł do otoczonego lodowymi górami lądu, któremu nadał nazwę Grenlandia. Tam też osiadł na stałe w miejscu o nazwie Brattahild. To był pierwszy krok ku Ameryce.

Drugi uczynił, i to przez przypadek, kupiec Bjarni Herjolfsson.

Trasa Bjarniego

Źródło: http://spangenhelm.com/bjarni-herjolfsson/


W okresie pomiędzy rokiem 984 a 986, wyruszył okrętem, mocnym knorrem (knarrą, knarrerem), obładowanym towarami handlowymi z Islandii w kierunku nowej kolonii na Grenlandii. Na skutek sztormu i silnych północnych wiatrów, przez wiele dni żeglował w kierunku południowym, aż dotarł do dzisiejszej Kanady. Kupiec obawiając się tubylców, zakazał załodze schodzić na ląd. Płynął wzdłuż brzegu by posiłkując się swoją niemałą żeglarską wiedzą, dobrnąć w końcu do Grenlandii, gdzie opowiedział rodakom o nowym lądzie na zachodzie.

Kilka lat później syn Eryka Rudego, Leif Eriksson, wyruszył wraz z kilkudziesięcioosobową załogą i kierując się instrukcjami Bjarniego Herjolfssona, trafił do krainy pełnej doskonałej jakości drzew liściastych i winorośli, którą nazwał Krainą Winorośli – Winlandią/Vinlandią. Prawdopodobnie dzisiejsza Nowa Fundlandia, choć zdania w tej kwestii są podzielone.


Trasy wypraw wikingów

Źródło: http://204intheknow.blogspot.com/2013/02/leif.html


Wikingowie założyli tam osadę i spędzili kilka niełatwych lat. Niepodważalnymi dowodami są ślady budowli normańskich na kanadyjskim wybrzeżu, a konkretnie w miejscowości Anse aux Madows - tłum. Zatoka Łąk (połączenie francuskiego LˈAnse – zatoka i angielskiego słowa madows – łąki). Inne źródła podają, iż nazwa ta oznacza Zatokę Meduz. Ślady osady odkryto w latach sześćdziesiątych XX wieku. Choć obecnie są tu łąki, tysiąc lat temu teren ten porastały gęste lasy, których drewno było niezbędne do zbudowania domów, czy raczej ziemianek. Zidentyfikowano osiem budowli, a datowanie radiowęglowe określiło czas powstania na okres między rokiem 990 – 1050 n.e. W trakcie wykopalisk znaleziono przedmioty codziennego użytku wikińskiej roboty.

Zrekonstruowana budowla z Anse aux Madows


Źródło: http://www.newsweek.pl/plus/nauka/wikingowie-czemu-zrezygnowali-z-kolonizacji-ameryki-,artykuly,383541,1,z.html


Innym dowodem są wyniki analizy DNA mieszkańców Islandii. W 2010 roku grupa europejskich badaczy zajmująca się tą tematyką, wywołała sensację publikując efekty swoich badań. Okazało się, że w tej stosunkowo niewielkiej populacji, wykryto ślady mitochondrialnego DNA, pochodzącego od mieszkańców Ameryki Północnej, prawdopodobnie właśnie z plemienia Beothuków. To by dowodziło, iż wikingowie bywali w Winlandii wielokrotnie, i z którejś z wypraw przywieźli kobiety, ku własnej radości i utrapieniu biednych squo.



Źródło: https://medicalxpress.com/news/2015-04-scientists-genetic-deadly-rare-disease.html


A wracając do wyprawy Leifa Szczęśliwego, isl. Leifur Eiríksson, norw. Leiv Eiriksson (ur. ok. 975, zm. ok.1020) – syna Eryka Rudego. W Sadze o Grenlandcyzkach i Sadze o Eryku Rudym napisano, iż około roku 1002 Leif wyruszył na zachód szlakiem kupca Bjarniego Herjolfssona, tego samego, któremu jako pierwszemu udało się odkryć nową krainę. W jego ślady poszedł też kupiec Thorfin Karlsenfni, który zorganizował wyprawę czterech okrętów. Spędzili w tej krainie trzy lata i relacja z tego pobytu, wiele wniosła do naszej wiedzy o pierwszych odkrywcach Ameryki. Prawdę mówiąc, to właśnie na niej oparłem lwią część jednej z moich powieści.

Trzy razy załoga schodziła na suchy ląd. Za pierwszym był to teren pokryty kamiennymi płytami (isl.hellur), dlatego nazwał go Helluland (Kraina Płaskich Kamieni) - prawdopodobnie dzisiejsze tereny Ziemi Baffina. Następnie dopłynął do lesistego lądu z piaszczystymi plażami, który nazwał Markland (Kraina/Ziemia Lasów) – przypuszczalnie Labrador lub Nowa Fundlandia. Lokalizacja trzeciego miejsca nie została do końca wyjaśniona, być może to właśnie była Nowa Fundlandia, a może jakieś inne tereny położone bardziej na południowy zachód, aż do przylądka Cape Cod. W każdym razie z uwagi na obfitość winogron (niektórzy twierdzą, że nazwa pochodzi o starego określenia traw, i ja bym się raczej skłaniał ku temu wyjaśnieniu), krainę ta nazwano Vinladnią, a tak dla zachęty potencjalnych przyszłych osadników, dodano człon Dobra. Podobnie postąpił Eryk Rudy, nadając Grenlandii nazwę Zielonego Lądu, choć tej zieleni, było tam tyle, co kot napłakał.

Współczesne badania archeologiczne sugerują, że znajdująca się na Nowej Fundlandii, w okolicach miejscowości L'Anse aux Meadows (Anse aux Madows), wikińska osada, nie była Vinlandią, ale znajdowała się na obszarze, który tak nazywano. Miałby on obejmować tereny na południe od L'Anse aux Meadows do rzeki Świętego Wawrzyńca i Nowego Brunszwiku. Sama osada służyła przypuszczalnie za zimowisko i bazę wypadową dla wypraw udających się bardziej na Południe1.

Jak się zdaje, przyczynami niepowodzenia tej pierwszej, europejskiej kolonizacji Ameryki Północnej, były: utrudniony transport ludzi i towarów przez sztormowy kapryśny Atlantyk, niełatwe warunki klimatyczne na wybrzeży Labradoru i w Nowej Fundlandii, oraz wojowniczy niegościnni tubylcy.


Według sag nordyckich, Skrælingowie (należy sądzić, iż chodziło tu bardziej o Inuitów niźli Beothuków), okazali wielką dzikość i okrucieństwo, doprowadzając do wycofania się osadników z wyspy i zarzucenia planów trwałego zasiedlenia tych terenów.

Istnieje wiele innych poszlak obecności wikingów w Ameryce Północnej, ale w przeciwieństwie do pozostałości osady w L'Anse aux Madows, te nie są już tak niepodważalne i wzbudzają szereg wątpliwości badaczy. Za autorami książki „Zaginiona Historia Starożytnych Ameryk” pod redakcją Franka Josepha – wydawnictwo Amber, 2006 rok – wymienię kilka:

  • Tajemnicza wieża na Rhode Island w Newport (Nowa Anglia), zdradzająca podobieństwo do średniowiecznych skandynawskich budowli tego typu. Jeden z badaczy tematu, Paul Chapman zwrócił uwagę, iż wieża ta, widnieje już na mapie Merkantora (Gerharda Kremera) z 1569 roku, flamandzkiego matematyka i geografa, który jako pierwszy na świecie, nazwał wydany przez siebie zbiór map – Atlasem. Zdaniem Chapmana, ów fakt wskazuje na jej prekolumbijskie pochodzenie. Ale są też inni, równie uznani naukowcy, którzy kategorycznie stwierdzają, że wieża nie mogła zostać zbudowana przed druga połową XVII wieku.

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wie%C5%BCa_w_Newport

  • Kot rasy maine coon, w którego genotypie odkryto, poza genami wymarłej już kociej rasy, geny skogkatt – norweskiego kota leśnego. Tego samego, który został oficjalnym kotem Norwegii, i który ze względu na mocno nietypową budowę tylnych łap, doskonale wspina się w poszukiwaniu ptasich jaj, po stromych skalnych klifach.

Źródło: https://www.kotydomowe.com/kot-maine-coon

  • W Kensington Minnesocie i w Heavener w Oklahomie, odkryto kamienie runiczne. To tylko dwa z wielu znalezisk tego typu na terenie całej Ameryki Północnej… i, jak się okazało – obydwa fałszywe. No nie, nie, nie może być tak łatwo. Pod koniec XX wieku pojawiły się opracowania, zdające się potwierdzać autentyczność tych obelisków… Odniosę się tu szczególnie do tzw. „Kamienia z Kensington”. Około roku 1360, z rozkazu króla Norwegii, miała wyruszyć na Grenlandię ekspedycja pod wodzą Paula Knutssona. Celem było przywrócenie „błądzących” Grenlandczyków na łono Matki Kościoła. Ci, żyjąc w dużym odosobnieniu, widocznie popadli w herezję. Wyprawa nie dotarła do celu i słuch o niej zaginął. Do czasu. W 1898 roku znaleziono koło Kensington w Minnesocie oplątany korzeniami drzewa kamień ze znakami runicznymi, które prawdopodobnie odnoszą się do tej wyprawy (choć jest to tylko hipoteza).

Kamień z Kensington

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kamie%C5%84_z_Kensington


Napis na kamieniu podobno brzmi w przekładzie:

8 Gotów (Szwedów) i 22 Norwegów w wyprawie odkrywczej z (lub do) Winlandii na zachodzie. Rozbiliśmy obóz przy dwóch skalnych wysepkach. Dzień drogi na północ od tego kamienia byliśmy i łowiliśmy ryby jeden dzień. Po powrocie znaleźliśmy 10 ludzi czerwonych od krwi i nieżywych. A(ve) V(irgo) M(aria). Chroń nas od złego. Postawiliśmy 10 ludzi nad morzem na straży naszych statków 14 dni drogi od tej wyspy. Rok 1362.”

  • Kanadyjska archeolog Pat Sutherland, odkryła na położonej na północ od cieśniny Hudsona - Ziemi Baffina, w miejscowości Nanook, mur z kamieni i darni, zbudowany w sposób charakterystyczny dla wikingów. To może być opisywana w sagach Hellulandia. Pat Sutherland uważa, że skandynawscy żeglarze odwiedzali wyspy północnej Kanady przez kilka stuleci i handlowali z tamtejsza ludnością, ludem kultury Dorset. W celu ułatwienia sobie życia, budowali na tym terenie tymczasowe faktorie2.

  • W jedenastowiecznych kościelnych kronikach z tamtego okresu są również wzmianki o próbach chrystianizacji WInlandii/Vinlandii. Do takich wypraw można zaliczyć misje chrześcijańską kapłana Jona w 1059, który wyruszył z Islandii jednak słuch po nim zaginął. Podobna sytuacja spotkała innego księdza – Eryk, biskup Grenlandzki w 1121 podjął się misji chrystianizacji dzikich ludów żyjących w Krainie Łąk. Istnieje jedynie zapis świadczący o tym, że w 1124 roku zastąpił go na stanowisku biskupa inny ksiądz. To chyba oznacza, że biskupowi Erykowi się nie powiodło.

To tyle dla uwiarygodnienia obecności Askmadów nie tylko u wybrzeży Ameryki Północnej, ale być może również w głębi tego wielkiego kontynentu.



Pisząc moją opowieść „Wikingowie Najeźdźcy z Północy”, z konieczności oparłem się na sytuacji, jaką zastali piętnastowieczni odkrywcy Nowej Fundlandii. Uznałem, iż przez pięćset lat, które dzielą wyprawę Leifa Erikssona od rajdu Jeana Cabota (Głovanniego Caboto), niewiele mogło zmienić się w codziennym, monotonnym i w gruncie rzeczy, powtarzalnym życiu mieszkańców tych terenów. Przyjąłem, i chyba słusznie, że na tym obszarze Ameryki, funkcjonowały tylko plemiona zbieracko – łowieckie. Być może, a wręcz można uznać to za pewnik, że w głębi lądu żyły w X wieku szczepy zajmujące się prymitywną uprawą roli, tak jak piętnastowieczni Huroni czy Siouxowie, ale mnie, i Oddiego syna Asgota Czerwonej Tarczy interesowały położone nad Atlantykiem tereny Labradoru i Nowej Fundlandii.

Tak dla sprawiedliwości dziejowej wspomnę tylko, iż trwa spór pomiędzy naukowcami, co do faktu, czy kontynent amerykański był zasiedlony dzięki napływowi jednej, czy kilku fal przodków współczesnych Indian. Jedni twierdzą, że przybyli oni przez Cieśninę Beringa z Syberii, dwadzieścia trzy tysiące lat temu i po dziesięciu tysiącach lat, rozdzielili się na dwie grupy, z których jedna zasiedliła Amerykę Północną, a druga Południową. Dowody na powyższe znalazł zespół dr Maanasy Raghvan, paleogenetyczki z Muzeum Historii Naturalnej Uniwersytetu w Kopenhadze, po przebadaniu DNA przedstawicieli różnych indiańskich kultur. Inni z kolei, tak jak naukowcy z zespołu dr. Pontusa Skogluunda z Harvardu uważają, iż to faktycznie są „Sybiracy”, ale tych „fal” było więcej i były one od siebie niezależne. Co ciekawe, a może symptomatyczne, wyciągnięto te wnioski również na podstawie badania genomów Indian3. To tyle tytułem wtrącenia.

W X wieku Nową Fundlandię zamieszkiwało tajemnicze plemię Beothuków, co w ich języku oznaczało „Czerwonych Ludzi” (tu dodam, że przybyłym na wyspę pięćset lat później białym osadnikom, udało się poznać jedynie około dwustu słów z tego języka, a potem, nie było się już od kogo uczyć). Tak ich opisywano „Twarze mają płaskie i szerokie, czerwone od okry, takoż odzienie i resztę ciała. Szerocy w barach i śmiali, i trzymają się bardzo prosto4”. I w tym miejscu trafiliśmy na źródłosłów nazwy „czerwonoskórzy”, która rozprzestrzeniła się w kolejnych latach na wszystkich mieszkańców Ameryki Północnej, choć tylko Indianie z Nowej Fundlandii barwili twarze ochrą.

Beothukowie


Źródło: https://en.wikipedia.org/wiki/Beothuk


Beothukowie należeli do wielkiej rodziny plemion algonkińskich, wespół z: Montagnais, Odżibuejami, Attikamekami, Mikmaqami (Mikmakami), Czarnymi Stopami, Ottawami, Mississaugami, Saulteursami, Kri, Renard (Lisami), czy Nipissingami i innymi, których z litości dla Was, nie wymienię.


Kończąc, chciałbym wskazać kilka ciekawych i ważnych pozycji książkowych:

  • Else Roesdahl „Historia Wikingów” Marabut, 1996

  • Marian Adamus „Tajemnice Sag i Run”, Ossolineum, 1970

  • Aron J. Gurewicz „Wyprawy Wikingów”, Wiedza Powszechna, 1969

  • Pierre Barthlemy "Les Vikings", Paris, 1988,

  • Kennedy Hugh, Muslim Spain and Portugal: a political history of al-Andalus, Longman, 1996

  • Forte Angelo, Oram Richard, Pedersen Frederik, Viking Empires, Cambridge University Press, 2005

  • Collins Roger, Caliphs and Kings: Spain, 796–1031, Willey, 2012

  • Farley Mowat „Wyprawy Wikingów” PIW, 1972


1 źródło, wikipedia: https://pl.wikipedia.org/wiki/L'Anse_aux_Meadows

2 Źródło: http://www.national-geographic.pl/drukuj-artykul/wikingowie-1/

3 Na podstawie artykułu Tomasza Ulanowskiego pt. „Skąd się wzięli Indianie? (…)” GW z dnia 24 lipca 2015

4 op.cit. Teatr Ryb

279 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page